Jak sprawić, by dziecko było samodzielne?
Zaczym podam moją magiczną (chodź
krótką) receptę na samodzielność dziecka opowiem krótką historię.
Jeszcze pół roku temu na myśl o
żłobku dostawałam białej gorączki. Nie wiem czy bardziej się bałam tego czy Michaś
nie da sobie rady, czy opiekunki. Syn kompletnie nie potrafił się sam bawić,
nie można było zająć się czymkolwiek innym dłużej niż 5 min. Jedzenie to
prawdziwa katastrofa, pół dnia chodziłam za nim i próbowałam go nakarmić.
Jednego dnia lubił mamy zupę, a innego słoiczek, zawsze musiałam mieć pod ręką
kilka dań. Zasypianie, tylko i wyłącznie przy cycku mamy, w łóżku rodziców
OFKORS! I długo by tak wymieniać…
Na szczęście obyło się bez żłobka
natomiast Michaś 2-3 dni w tygodniu siedzi z dziadkiem. I wiecie, co? Sam zasypia
w łóżeczku, je wszystko bez mruknięcia, słucha dziadka i pięknie sam się bawi!
Nie dowierzałam jak to możliwe i
wtedy trafiłam na rysunek z krótkim dialogiem:
- Jak Ty to robisz, że Twoje dziecko jest tak samodzielne?
- Pozwalam mu.
I to chyba recepta na
samodzielność dziecka… pozwolić mu. Nasze dzieci wbrew naszym wyobrażeniom są
naprawdę samodzielne. Wystarczy im pozwolić popełniać błędy i uczyć się nowych
rzeczy. Miłość do dziecka nie usprawiedliwia wyręczania go we wszystkim.
Czasami lepiej odciąć pępowinę i „wysłać w świat”. Żłobek, przedszkole, niania,
czy dziadkowie to może być dobre rozwiązanie dla dziecka i dla nas.
Dziecko trzeba wspierać, ale też pozostawić
mu przestrzeń do nauki nowych rzeczy i popełniania błędów. Co o Tym myślicie?
A jakie są Wasze sposoby na
samodzielność dziecka?
Michaś ma na sobie:
Komplet - Monello
Buty - Pepco
Pozdrawiam
Madame B