Jesienny niezbędnik.
I oto jest… jesień, zarówno w kalendarzu jak i za oknem. Wraz
z nową porą roku zmieniam przedmioty, którymi się otaczam. Bez
czego nie wyobrażam sobie jesieni?
Świece, kominki, woski i olejki zapachowe to coś, bez czego
nie mogę obejść się o tej porze roku. Uwielbiam, gdy w domu pięknie pachnie, a
płomyk świeczki delikatnie oświetla pokój. Jeśli w mieszkaniu ma być ciepło i
przytulnie to nie wyobrażam sobie tego bez świec. Zwykły wieczór z książką może
być magiczny, a kąpiel w wannie zastępuje relaks w SPA.
Czerwień i bordo na paznokciach zostawiam właśnie na tę porę
roku. Kolory te są niesamowicie kobiece i seksowne. Cudownie komponują się z
każdą jesienną stylizacją. Moje ulubione kolory to Bordeaux oraz Forever yummy od Essie.
Gorąca zielona herbata. Zieloną herbatę uwielbiam zawsze,
ale o tej porze roku smakuje wyjątkowo. Poranek bez gorącego kubka nie może się
udać.
Dłuższe kardigany, grube swetry… jak przystało na
prawdziwego zmarzlaka. Kocham grube, ciężkie swetry, które pasują zarówno do
sukienek jak i do dżinsów. Nadają każdej stylizacji pazura i idealnie grzeją w
jesienne chłody. Mój ulubiony możecie kupić <tutaj>.
Książki, książki i jeszcze raz książki. Gdybym miała więcej
czasu na pewno czytałabym ich więcej, ale i tak staram się przynajmniej kilka
wieczorów w tygodniu poświęcić na lekturę.
Ciepły koc to ostatni, ale nie najmniej ważny atrybut
jesieni. Czy już wspominałam, jakim jestem zmarzluchem?! Lubię się nim okryć
gdy oglądam telewizję, czytam książki, a nawet jak pracuję : )
A bez czego Wy nie wyobrażacie sobie jesieni?
Pozdrawiam
Madame B
Tags:
O MNIE