U Michasia w kuchni.
Od jakiegoś czasu Michaś zainteresował się gotowaniem. Próbował mieszać, przynosił w kubeczkach "niby picie", pomagał obierać ziemniaki. Gdzie nie poszliśmy zabawkowe kuchnie były w centrum jego zainteresowania. Tak też z prezentem gwiazdkowy nie było problemu i wybór był prosty KUCHNIA.
Zależało mi by kuchnia była stabilna i praktyczna, a jednocześnie by cieszyła oko. Miała być porządna, ale nie zrujnować portfela. To zabawka która posłuży dłuższy czas i nie wyląduje po chwili w pudle z resztą brzęcząco-grających plastikowej tandety. I o to jest....
Sprawdza się znakomicie jest stabilna i odporna na pomysły syna. Michaś bawi się nią codziennie, a ja patrzę na nią z ogromną przyjemnością i jestem pewna, że to był dobry wybór.
Kuchnia kupiona <tutaj>
Garnki Melissa & Doug kupione w TkMaxx
Zabawki do krojenia - Lidl
Czy Wasz dzieci też uwielbiają bawić się garnkami? Jak długo maluchy bawią się kuchnią?
Pozdrawiam
Madame Blania