Resibo – krem pod oczy, czyli pielęgnacja idealna.
Bardzo długo poszukiwałam
idealnego kremu pod oczy. Mimo, że nigdy nie narzekałam na wrażliwość moich
oczu (noszę soczewki, używam odżywek do rzęs) to większość kremów pod oczy
mocno mnie podrażniała. Oczy często łzawiły i były zaczerwienione, a większych
efektów nie było widać.
Podczas przekopywania internetu w
poszukiwaniu kosmetyku idealnego natrafiłam na polską markę Resibo. A wiadomo
nie od dziś, że polskie marki uwielbiam. Spojrzałam na opakowanie produktu,
obietnicę producenta i przepadłam. Za co pokochałam ten krem i markę Resibo?
O marce Resibo:
Resibo jest polską marką kosmetyków,
które powstają na bazie naturalnych składników. Są one wegańskie, bezpieczne
dla skóry i dla środowiska naturalnego, biodegradowalne. Wszystkie produkty
Resibo są naturalne w co najmniej 96%. Aktualnie seria składa się z sześciu
kosmetyków. Więcej informacji znajdziecie na fanpage'uResibo oraz na stronie internetowej marki.
Ponadto dziewczyny prowadzą świetnego bloga.
Obietnica producenta:
Poprawia mikrokrążenie, redukuje
cienie i obrzęki, wygładza zmarszczki i nawilża.
Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Propanediol, Crambe
Abyssinica Seed Oil, Coco Caprylate/Caprate, Glycerin, Cetearyl
Olivate, Argania Spinosa Kernel Oil, Sorbitan Olivate, Helianthus
Annuus Seed Oil, Tocopherol, Cetearyl Alcohol, Sodium
Hyaluronate, Rheum Rhaponticum Root Extract, Commiphora Mukul Resin
Extract, Leptospermum Scoparium Branch/Leaf Oil, Caffeine,Cucurbita Pepo Seed Extract, Ruscus Aculeatus Root
Extract,Solidago
Virgaurea Extract, Citrus Limon Peel Extract, Zea Mays Oil, Sesamum
Indicum Seed Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil,Olea Europaea Fruit Oil, Hydrogenated Olive Oil, Olea
Europaea Oil Unsaponifiables, Sucrose Palmitate, Microcrystalline
Cellulose,Cellulose Gum, Xanthan Gum, Glyceryl Linoleate, Sodium
Phytate,Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum
Cena: 89zł/ 15ml
Moja opinia:
Kosmetyki Resibo sprzedawane są w
uroczych kartonowych tubach, a w nich równie ładne pojemniczki z pompką
(pompkę można zablokować, co jest bardzo przydatne przy dzieciach, nie chciałybyście
widzieć mojej miny, gdy syn ostatnio dorwał się do nowiutkiego kremu Estee
Lauder). Całość prezentuje się bardzo elegancko i kojarzy się z naturą.
Również konsystencja kremu bardzo
mi odpowiada. Nie jest „tępa” i trudna do rozsmarowania, ani rzadka, spływająca
jak duża część kosmetyków do pielęgnacji okolic oczu. Krem jest treściwy i dość
tłusty, ale szybko się wchłania i bez problemu nadaje się pod makijaż.
Jako pierwszy zupełnie nie
podrażnia mi oczu. Nawet, gdy przypadkiem zatarłam oko.
Posiada bardzo delikatny i
subtelny zapach.
Już po pierwszym użyciu można
zauważyć solidne nawilżenie i napięcie skóry. Skóra pod oczami wygląda młodziej
i bardzo promiennie. Zaraz po aplikacji wyczuwalny jest delikatny film
ochronny, który niesie ze sobą upragniony komfort. Ponadto delikatnie
rozjaśnił cienie pod oczami. Moje cienie to w większym stopniu genetyka, więc
całkowicie się ich nie pozbyłam.
Według mnie krem świetnie
sprawdzi się zarówno przy bardziej dojrzałej skórze, która wymaga solidnej pielęgnacji
jak i do zwykłego nawilżania. A co najważniejsze nie podrażnia przebijając przy
tym wszystkie hipoalergiczne produkty do pielęgnacji.
Zarówno krem jak i cała otoczka
marki zrobiła na mnie ogromne wrażenie, dlatego już niedługo planuję zakup
kolejnych kosmetyków. Mam nadzieję, że kolejna Polska firma podbije rynek i mocno
trzymam kciuki za Resibo.
Jak spodobał Wam się krem? Znacie
markę Resibo?
Pozdrawiam
Madame Blania