Ulubieńcy Września i Października

Właśnie zabierałam się za ulubieńców października gdy zorientowała się, że zginął mi jeden miesiąc. Nie wiem, czy to wina napiętego grafiku, szaleństwa związanego z pójściem syna do przedszkola, czy jesienna aura... ale chyba już nie ogarniam :) Też tak macie?



Jesień zawsze kojarzyła mi się z ciepłym kocem i wieczorami z książką, a zamiast tego jest pełno spotkań, dużo pracy, a do tego dochodzą choroby (pierwszy rok w przedszkolu - mamy na pewno wiedzą co mam na myśli). W sumie lubię gdy dużo się dzieje, więc mam nadzieję, że wybaczycie mi drobne opóźnienia :)


Modowi Ulubieńcy


Zdecydowaną faworytką minionych miesięcy została Sukienka ostatnio mojej ulubionej marki Trzy Igły. Pasuje do wszystkiego, jest mega wygodna i robi całą stylizację... nie trzeba kombinować, wystarczy założyć dowolne buty, płaszcz i wygląda się jak milion dolarów. I wiecie co jest najlepsze... nawet nie trzeba jej prasować - ja jestem totalnym leniem pod tym względem! Sukienkę znajdziecie <tutaj>, a propozycję stylizacji we wcześniejszym poście <tutaj>




Kolejni ulubieńcy to moje zamówienie z Zalando. Bardzo długo szukałam zamszowej ramoneski i jak zawsze ten sklep mnie nie zawiódł. Świetnej jakości skóra i genialny fason. Uwielbiam nosić zarówno do jeansów jak i do zwiewnych sukienek. A gdy zrobiło się zimniej noszę ją pod płaszczem ;) Kurtkę znajdziecie <tutaj>




Zamszowe botki to również zamówienie z Zalando. Były w naprawdę niezłej promocji. Okazało się, że to najwygodniejsze buty na obcasie ever... serio nigdy nie miałam wygodniejszych. Mimo, że mam teraz kilka par botków w różnych kolorach to ciągle noszę właśnie ten model ♥ Buty nadal mają niezła cenę (chociaż już nie tak niską) i znajdziecie je <tutaj>.

Kosmetyczni Ulubieńcy


Perfumy Michael Kors Sexy Amber - dość długo szukałam fajnego zapachu na jesień. Lubię zdecydowane zapachy, które są bardzo trwałe. Sexy Amber zdecydowanie spełnia te wymagania, u mnie zapach utrzymują się calutki dzień ♥ 




Kryjący podkład Encre De Peau All Hours od Yves Saint Laurent uwielbiam za genialne wykończenie... coś na pograniczu matu, a satyny. Ponieważ mam cerę mieszaną podkłady albo szybko się święcą, albo te typowo matujące wyglądają mega sztucznie. Podkład YSL daję genialny naturalny look, spokojnie wytrzymuje 10-12 godzin w nienaruszonym stanie. Ładnie kryje nie dając efektu maski i ma piękne kolory: BD40 (najciemniejszy) piękna oliwka idealnie pasuje do mojej cery. Niestety minusem jest powalająca cena :/




Nabla Dreamy Paleta Cieni - ta paletka chyba wygrała wszystko ♥ Serio bije na głowę większość (jeśli nie wszystkie) moje cienie. Wszystkie kolory (12 odcieni) są mocno napigmentowane, zupełnie nic się nie obsypuje, wytrzymują calutki dzień na powiece. Są tu cienie zarówno matowe, metaliczne, perłowe jak i duochrome (czyli kameleony). Jak dla mnie ideał!


Olejek do higieny intymnej Lactacyd Precious Oil - oprócz standardowego zastosowania u mnie genialnie sprawdził się podczas depilacji. Produkt ma formułę delikatnego olejku dzięki czemu maszynka "płynniej" sunie po skórze i nie podrażnia jej.

Nacomi aktywator do glinek i masek sypkich - uwielbiam maseczki z glinki, dotychczas do przyrządzenia ich używałam wody mineralnej lub hydrolatów i postanowiłam wypróbować czegoś nowego. Jako kosmetyki naturalne, glinki i sypie maseczki zawierają mnóstwo dobroczynnych składników, a aktywator wzmacnia ich działanie oraz transportuje ich cenne substancje w głąb skóry. Zawarty w aktywatorze kwas hialuronowy, ekstrakt z aloesu oraz D-panthenol działa kojąco i dba o nawilżenie skóry. 


Co działo się w Październiku?

Łódź Young Fashion to genialne czterodniowe wydarzenie skierowane dla każdego fana mody. Liczne warsztaty, pokazy mody i inspirujące wydarzenia. Na pewno dokładniej opiszę Wam co się działo w osobnym poście. A jeśli chcecie już teraz poznać szczegóły zapraszam Was na stronę wydarzenia <tutaj>.

Spotkajmy się w Łodzi to trzecia edycja wspaniałego spotkania blogowego. Uwielbiam tego typu spotkania głównie za ludzi, za pozytywną energię, za motywację i wiedzę. Jeśli ktoś twierdzi, że między blogerkami nie ma przyjaźni, albo że się nie lubimy to kłamie! A szczegóły ze spotkania poznacie już wkrótce. 


Ulubione Seriale

Jak przystało na prawdziwego serialoholika nie mogło zabraknąć tego punktu. W minionym miesiącu zachwycałam się najnowszym sezonem Narcosa. Mimo, że dwa pierwsze odcinki trochę rozczarowywały to dalej było już tylko lepiej! Wczoraj wieczorem skończyłam sezon i powiem Wam, że to prawdziwa petarda! Historia jest niesamowita i wciągająca, a co najważniejsze oparta na prawdziwej historii. Pełno tu zwrotów akcji i zupełnie nie wiadomo co stanie się za kolejne pięć minut.

A Wam jak mijają ostatnie miesiące? Jesień spędzacie raczej spokojnie, czy też ciągle w biegu?

Pozdrawiam
Madame Balnia

Share:

0 komentarze