Kosmetyczni ulubieńcy 2016 roku

Nowy rok skłania do refleksji i podsumowań, np. tych kosmetycznych. W ubiegłym roku wiele produktów sprawdziło  mi się bardzo dobrze, więc chętnie Wam je polecam. Odkryłam kilka nowości, ale są też kosmetyki które stosuję już długi czas. Jeśli jesteście ciekawe, które to produkty uzyskały miano tych najlepszych zapraszam poniżej. 


Kolorówka


Podkład Dr Irena Eris Provoke Matt - pięknie kryje nie tworząc efektu maski, matuje skórę i wytrzymuję większość dnia bez poprawek. Nie zatyka i nie podrażnia skóry. Mimo matowego wykończenia skóra wygląda promiennie! Aktualnie mój numer jeden wśród podkładów 


Pomadka Chanel, Rouge Coco Shine 71 Style - mimo, że nie jest zbyt trwała i w cenie regularnej kosztuje majątek to uwielbiam jej kolor oraz to jak nawilża usta. Delikatny beż ze złotymi drobinkami delikatnie podkreśla usta... czyli tak jak lubię najbardziej.


Tusz do rzęs Loreal Volume Million Lashes So Couture - mój ulubiony kosmetyk do rzęs od ponad roku. Pięknie podkreśla delikatnie wydłużając i pogrubiając rzęsy. Świetnie rozczesuje, nic nie skleja i jest bardzo trwały (nie obsypuje się, nie odbija na powiece, ciężko go rozmazać).

Cienie do powiek Inglot - to chyba najlepsze cienie jakie mam swojej kolekcji! Genialna pigmentacja, są trwałe, nie obsypują się... no i ogromny wybór kolorów. Ponadto uwielbiam możliwość tworzenia własnych paletek!


Lakiery Hybrydowe Effective Nails stosuję od ponad roku i śmiało mogę powiedzieć, że nigdy nie miałam tak mocnych i długich paznokci jak teraz. Hybrydy długo trzymają się płytki, mają piękne kolory i dość łatwo schodzą z paznokcia nie niszcząc ich. Więcej o hybrydach przeczytacie <tutaj> i <tutaj>

Pielęgnacja


Matujący krem nawilżający Tołpa dermo face strefa t - mój ulubieniec od bardzo dawna. Dobrze nawilża jednocześnie matując skórę, niezastąpiony pod makijaż. Idealny do delikatnej cery skłonnej do podrażnień i suchych skórek, a jednocześnie przetłuszczającej się. Szczerze mówiąc w mojej toaletce stoi kilka innych kremów na dzień, ale żadnego nie używam, bo nic nie jest w stanie zastąpić kremu Tołpy (matujące przesuszają skórę, nawilżające powodują błyszczenie się skóry).


Hydrolaty - uwielbiam wszystkie i stosuje na zmianę. Idealne rozwiązanie dla leniwców którzy nie lubią przemywać twarzy tonikiem (takich jak ja). Ponadto to moja ulubiona baza do maseczek z glinki. Więcej o hydrolatach <tutaj>.

Specjalistyczny Szampon Przeciwłupieżowy do skóry wrażliwej, łupież suchy H-Purin Dry Pharmaceris. Mam spory problem ze skórą głowy - powracający łupież, podrażnienia i przesuszenie skalpu przy jednoczesnym przetłuszczaniu się włosów. Próbowałam znaleźć przyczynę u wielu dermatologów, niestety bezskutecznie. Dopiero dostępny w aptece szampon Pharmaceris poradził sobie z problemem. Oprócz tego, że dba o stan skóry głowy to znakomicie pielęgnuje same włosy. Są miękkie, odżywione i nie wymagają odżywki do rozczesywania (co kiedyś było niezbędne).




Czarne Mydło Savon Noir, Bioline - też jest ze mną od dłuższego czasu ponieważ niesamowicie oczyszcza skórę i odblokowuje pory. Stosuje jako maseczkę 2 razy w tygodniu, a efekt widać od razu po zmyciu kosmetyku. Pełna recenzja produktu <tutaj>.

Zapachy


Woda perfumowana Black Opium od YSL skradła moje serce (a właściwie nos) od pierwszego spotkania. Często mam problem z wyborem zapachu... po chwili wszystko pachnie mi tak samo i nie mogę się zdecydować. Tym razem było inaczej... powąchałam zapach w drogerii i wiedziałam, że to jest to! Z powodu dość wysokiej ceny do zakupu przymierzałam się z kilka razy, zachwycając się zapachem przy każdej wizycie w drogerii. W tej chwili to już moja druga buteleczka i wiem, że to był strzał w 10, a zapach jest całkowicie mój!



Jestem bardzo ciekawa, jakie były Wasze hity 2016 roku?! Odkryłyście nowe kosmetyki warte zainteresowania, a może macie swoje sprawdzone produkty którym jesteście wierne od lat?



Pozdrawiam

Madame Blania






Share:

0 komentarze