14 miesięcy - podsumowanie
Oj zła mama zapomniała podsumować
13-sty miesiąc, ale obiecuję poprawę i wyczerpujące podsumowanie ostatnich
dwóch miesięcy. Wczoraj Michaś skończył 14 miesięcy. Wydaje mi się, że po
pierwszych urodzinach czas trochę inaczej płynie, chociaż naprawdę wiele się
zmienia. Mały Michaś już nie jest małym bobasem, ale rozumną osobą pokazującą
swój charakter. Jakie nowe umiejętności nabył w ciągu ostatnich dwóch miesięcy?
Najważniejsze: Michaś sam chodzi.
Czekałam na ten moment, bo prowadzanie za rękę mocno nadwyrężyło mój kręgosłup.
Teraz nadwyrężone są moje nogi (od biegania) i nerwy (od obserwowania kolejnych
upadków). Michaś nie chodzi, tylko biega, próbuje też wspinać się po wszystkich
meblach. Przemieszcza się ciągle i to z prędkością światła.
Potrafi machać ręką (właściwie
macha każdej napotkanej osobie), przybija piątkę i żółwika, klaszcze w dłonie,
gładzi się po brzuchu, gdy mówię „pyszne”, otwiera buzię na „am”, daje buziaka,
robi śmieszną minę, gdy mówię „wow”.
Uwielbia wyjmować opakowania z
przyprawami, kaszką, czy budyniem poczym próbuje wsypywać zawartość psu do miski.
Pół biedy, jeśli opakowanie jest zamknięte…
Gdy znajdzie papierek (albo coś,
co mu się nie spodoba) otwiera szafkę z koszem, wyrzuca i zamyka. Co dziwne,
potrafi to zrobić w miejscu gdzie jest 2-3 raz. Chyba wie, że tradycyjnie kosz
na śmieci jest pod zlewem?!
Robi cacy pieskowi, przytula się do
niego. Karmi tym, co mama odjęła sobie od ust myśląc, że dziecko ma na to
ochotę. A przecież dziecku nie odmówię, heloł!
Jeśli czegoś mu zakazuje czeka,
aż się odwrócę i z powrotem robi to, na co ma ochotę. Szczerze to przeraża
mnie, że takie maleństwo chce przechytrzyć mamę!
Nieprzespane
noce to mało powiedziane, nadal budzi się milion razy i rozpycha w naszym
łóżku. Kiedy to się skończy? W ciągu dnia jedna drzemka, często wybłagana przez
zmęczoną mamę.
Zębów mamy
dziewięć i chwilowo jest przerwa w ząbkowaniu. Oł jeeee!
Uwielbia bawić
się klockami i wszystkim tym, co można ze sobą łączyć lub wkładać jedno w
drugie. Trafianie kluczem we wszystkie dziury to hit.
Nadal nie
czytam mu książeczek i wszystkie są pochowane. Uwielbia jeść papier i każda
bajka kończy się po dwóch minutach awanturą, że nie pozwalam jeść kartek.
Mówi tata, baba
i czasami mama. Gadułą nie jest, co dziwne przy takich rodzicach.
Waży 10kg i mierzy
78cm.
Michaś ma na sobie: Body - F&F Szorty - Reserved Czapka - H&M |
Podsumowując,
czym dziecko większe tym trudniej upilnować. A M to prawdziwy łobuz. Ale
słodkimi całusami i słowem „mama” potrafi mnie szybko udobruchać.
Pozdrawiam
Blania
Tags:
DZIECKO
5 komentarze
Kurczę, dla nas- Mam każdy miesiąc dziecka to kolejna dawna nowych umiejętności, kolejnych ząbków i słów. Często szczęka mi opada, kiedy widzę jak Kuba się szybko uczy. Każdy dzień to pasmo nowych niespodzianek, którymi mnie zaskakuje ;-)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że tylko ja mam taki problem z książeczkami. Lilka rwie kartki a potem do buzi:(
OdpowiedzUsuńMichaś uroczy:)
Michas uroczy i stylowy jak zawsze
OdpowiedzUsuń'Mamo proszę to kwiatek dla Ciebie' - uroczy jest :)
OdpowiedzUsuńOpis prześwietny! Lepiej bym tego nie ujęła ;) książeczki warto czytać, u nas robi to tata bo ma talent do fajnych intonacji ;) mała kocha kartkować ksiażki i magazyny ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwww.tinyteaspoon.com