Piasek kinetyczny. Kreatywna zabawa z dzieckiem w domu.

Wynajdowanie zajęć dla małego dziecka to nie lada wyzwanie. Mój niespełna dwuletni syn zmienia zabawy średnio co 15 minut. Gotuje obiad, za chwile układa puzzle, jeździ autkiem, maluje obrazki by po chwili znowu wrócić do gotowania. Wachlarz pomysłów na zabawę musi być naprawdę duży. W poszukiwaniu nowych inspiracji trafiłam na piasek kinetyczny. Dzięki targom Kids Time (o których możecie poczytać <tutaj>) miałam okazję przyjrzeć się mu z bliska i zbudować swój mały zamek. Parę minut przy stoisku przekonało mnie, że będzie to dobry wybór...





Czym jest piasek kinetyczny?
Piasek kinetyczny składa się w 98% ze zwykłego piasku pozostałe 2% stanowią polimery. Dzięki nim ziarenka piasku trzymają się siebie, a piasek nigdy nie wysycha. Polimery nie są toksyczne, czy niebezpieczne dla dziecka. Wystarczy pilnować by dziecko nie zjadło całego piasku : ) Piasek kinetyczny służy do zabawy, ale i również wspomaga rehabilitację kończyn górnych. Produkt dedykowany jest dzieciom powyżej 3 lat, ale pod czujnym okiem rodziców mogą się nim bawić znacznie młodsze dzieci.

Gdzie można kupić piasek i ile kosztuje?
Nasz piasek zakupiliśmy na targach, ale można go dostać w wielu sklepach stacjonarnych i internetowych z artykułami dla dzieci, np. Kreatywne Maluchy. Ponadto jest go pełno na allegro, chociaż warto zwrócić uwagę na jego jakość.
Cena piasku w naturalnym kolorze: 85zł/ 2,5kg
Cena piasku w jednym kolorze: 131zł/ 2,27kg
Cena piasku w różnych kolorach: 161zł/ 3kg

My wybraliśmy jednokolorowy piasek z dwóch powodów. Pani ze stoiska poinformowała nas, że jeśli kupimy kilka kolorów to po pomieszaniu kolor będzie mało estetyczny, a ciężko wytłumaczyć niespełna dwuletniemu dziecku, żeby ich nie mieszał. Drugi oczywisty powód to cena.




Nasz opinia
Szczerze to bałam się, że Michaś jest jeszcze za mały i nie będzie potrafił się nim bawić. Skończy zabawę po 5 minutach, a piasek będzie się walał po całym domu. Jednak syn bardzo szybo nauczył się stawiać babki, uwielbia przesypywać piasek, ugniatać i niszczyć budowle mamy. Zabawa z piaskiem pochłania syna na dobre pół godziny i więcej. Mimo, że syn rozrzuca go dookoła i często ląduje w całości na podłodze, nie ma problemu z jego sprzątaniem. Łatwo można go zebrać przyklejając jeden kawałek do drugiego. Kojarzycie piasek przywieziony z wakacji nad morzem, którego nie można się pozbyć, bo okazuje się, że jest w całym bagażu? Nawet po praniu znajduje się go w kieszeni? Z tym piaskiem nie ma absolutnie takiego problemu. Jednak mimo wszystko bawimy się nim z dala od dywanu :)





Ponadto zabawa piaskiem to genialny sposób na kreatywną zabawę rozwijającą zdolności manualne dziecka.

Słyszałyście o piasku kinetycznym? Jakie są Wasze doświadczenia?

Pozdrawiam
Madame Blania

Share:

0 komentarze