Ulubieńcy mamy i syna - Kwiecień

Kwiecień był wyjątkowo aktywny dlatego w tym miesiącu w ulubieńcach pojawi się sporo ciekawych rzeczy. Piękna pogoda na początku miesiąca, moje 30-ste urodziny,  urlop spowodowały, że kwiecień obfitował w dużo nowości które chętnie  Wami pokarzę.



ULUBIEŃCY MICHASIA

Wiaderko i łopatka. Zestaw do piasku towarzyszył nam przez cały urlop. Michaś zabierał go wszędzie ze sobą, nie tylko na plażę. Nawet najtańszy zestaw z Pepco (za 4,99zł) potrafi być ulubioną zabawką dziecka.
Kapelusz, pierwszego dnia urlopu niekoniecznie przypadł do gustu Michasiowi, ale szybko się polubili i tak stał się jego ulubieńcem. Kapelusz nie tylko świetnie wygląda, ale chroni przed słońcem głowę, twarz oraz kark dziecka. Duży wybór kapeluszy dla dzieci znajdziecie w H&M.
Crocs są bardzo wygodne i potrafi je zakładać nawet dwulatek. Michaś coraz częściej sam wybiera sobie ubrania i crocsy zawsze są jego ulubionymi butami.
Autka nie schodzą z listy ulubieńców. Małe i duże, plastikowe, drewniane czy metalowe wszystkie  podobają się Michasiowi. Zabiera je wszędzie ze sobą i to w ilościach hurtowych.


ULUBIEŃCY MAMY I SYNA

Urlop na Teneryfie. Nie mogło być inaczej, piękne widoki, pogoda idealna na wakacje z dzieckiem i wspólny czas z rodziną. Ponadto okazało się, że Michaś to urodzony podróżnik. Znakomicie zniósł  lot samolotem, chętnie podróżował autobusami i zwiedzał okolicę.
Całusek Maluszka to ratunek na wszelkie podrażnienia. Używam go wspólnie z synem i obydwu przypadkach sprawdza się znakomicie. Przy odparzeniu od pieluszki, podrażnieniu po depilacji,  czy obtarciach jest niezastąpiony.


ULUBIEŃCY MAMY

Woda perfumowana Black Opium od YSL chodziła za mną od dłuższego czasu. Każda wizyta w perfumerii kończyła się przy półce z tym zapachem. W końcu się zdecydowałam i wiem, że to zapach w 100% dla mnie. Wcześniej zawsze wahałam się przed zakupem perfum i nie mogłam się na nic zdecydować... Z Black Opium to była miłość od pierwszego wejrzenia (powąchania:)).
Torebka Michaela Korsa długo była moim marzeniem. Taki wydatek wydawał mi się głupotą, ale teraz już wiem że był to strzał w dziesiątkę. Torebki z sieciówek zmieniałam co pół roku, a ta pozostanie ze mną na lata. Mimo niewielkiego rozmiaru jest bardzo pojemna i nawet mocno wypchana nie odkształca się. Mąż z przerażeniem i niedowierzaniem patrzy co ja jestem tam jeszcze w stanie dopchać :)
Serial Chicago Fire oraz Chicago PD. Chicago Fire znalazło się już w zestawieniu z zeszłego miesiąca, ale nadal nie mogę oderwać się od monitora... niestety doszłam już do bieżących odcinków więc w oczekiwani na nowe przerzuciłam się na Chicago PD. Obydwa seriale są ze sobą powiązane ponieważ praca policjantów i strażaków często się uzupełnia, pojawiają się te same twarze. Serial jest również bardzo dobry i godny polecenia... chciałabym znaleźć czas jeszcze na Chicago Med, ale chyba wyrzucili by mnie już z domu :)
Zielona Glinka Bioline to moja ulubiona maseczka. Regularnie stosowana oczyszcza skórę z toksyn, reguluje wydzielanie sebum, a jednocześnie ujędrnia. Jest delikatna, a zarazem skuteczna.
CC Creme Sephora - korygujący krem przywracający blask. To mój ulubiony kosmetyk na cieplejsze dni i wakacje. Posiada właściwości pielęgnacyjne, a przy tym delikatnie wyrównuje koloryt skóry, maskuje drobne niedoskonałości, a przy tym znakomicie nawilża. Uwielbiam jego delikatną formułę dzięki której nie czuje, że mam coś na twarzy. Ogromny plus za filtr SPF 30!
Pomadka Mac w odcieniu Brave to moje must have. Ma genialny kolor, taki który podkreśla nasz naturalny odcień, jest bardzo trwała i nie wysusza ust. Idealna na co dzień jak i na większe wyjścia. 

Jak widzicie lista jest długa, ale każdego ulubieńca gorąco polecam. A co u Was sprawdziło się w tym miesiącu? Może polecacie jakąś książkę, miejsce do odwiedzenia, genialną zabawkę lub świetny kosmetyk? Możecie wrzucić linki do postów właśnie z takimi perełkami :)

Pozdrawiam
Madame Blania



Share:

0 komentarze