Torba do porodu dla taty?

Hej

O torbie do szpitala dla mamy i dziecka pisano wiele, pisałam i ja. Jednak warto by było wspomnieć również o niezbędnym wyposażeniu taty. Tata jako płeć męska raczej nie przeżywa porodu tak mocno jak my kobiety. Nie pakuje się, nie sprawdza po kilkanaście razy czy wszystko jest gotowe, nie szykuje, nie czyta poradników (oczywiście są wyjątki). Jednak obecność partnera przy porodzie również wymaga przygotowania, o którym mężowie nie mają bladego pojęcia. Tym bardziej w stresie nie będą pamiętać o takich rzeczach.
Ja również nie przykładałam do tego uwagi. Tym bardziej, że męża miało nie być podczas porodu. I mimo, że przeczuwałam, że wizyta u lekarza skończy się na porodówce i na wizytę jechaliśmy z moją torbą i torbą dla małego, mąż był całkowicie nieprzygotowany.
Kiedy mnie przyjmowano na porodówkę mąż pojechał szukać po aptekach ubrania ochronnego (podobno wpadł też na zapiekankę, brak mi słów :P). Na szczęście zdążył wrócić w momencie kiedy wchodziłam na salę. Zabrakło nam jednak wody do picia, mąż umierał z głodu i zasypiał na stojąco. O czym związku z tym warto pamiętać?

1. Ubranie ochronne i ochraniacze na buty
2. Dużo picia (to może potrwać)
3. Jedzenie (jw. to może potrwać)
4. Energetyk (czy już wspominałam, że to może potrwać?)
5. Naładowany aparat z kartą pamięci
6. Wygodny strój
7.  Naładowany telefon, aby obdzwonić rodzinę
8. Drobne pieniądze, na parking, automat z przekąskami…

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, a lista będzie przydatna. Mamusie, a Wasz partner był przygotowany?

Pozdrawiam 
Madame B

Share:

7 komentarze

  1. My również mieliśmy naszykowaną torbę do szpitala dla tatusia. a nawet dwie ;) w tej drugiej było naszykowane wszystko co było nam potrzebne do wyjścia

    OdpowiedzUsuń
  2. My nie spakowaliśmy ani tatusia ani dzidziusia i ja rodziłam a mąż jeździł do domu po rzeczy dla dziecka :O

    OdpowiedzUsuń
  3. My dla tatusia nic nie mieliśmy. Ubranie ochronne nie było potrzebne, a jedzenie i picie, cóż, w tych całych emocjach, mój mąż chyba nic by nie przełknął :) Ja bym dodała, żeby tatuś się za ciepło nie ubierał, bo na porodówce niezła sauna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To znowu ja ;)

    Zostałam nominowana do Liebster Blog Awards. Teraz ja nominuję Ciebie. Zapraszam do siebie :)
    http://la-wendowo.blogspot.com/2014/12/czego-o-mnie-nie-wiecie-czyli-o-tym-jak.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo za nominację, bardzo mi miło. Na pewno odpowiem na pytania :)

      Usuń
  5. u nas też nie było torby dla tatusia, i tak teraz perspektywy czasu wiem że nie była by potrzebna
    pozdr i zapraszam do nas

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie nie pomyslalam o tym, a warto miec taka liste. Fajny wpis

    OdpowiedzUsuń