Ubranie po domu - wygodnie, ale modnie cz. 1
Hej!
Poza domem z reguły staramy się
wyglądać ładnie. Stroimy się, malujemy, tworzymy fantazyjne fryzury. Co jednak,
jeśli większość czasu spędzamy w domu z dzieckiem? Kiedy nie mamy za dużo czasu
na przebieranki i prasowanie, a z każdej strony czyha na nas niebezpieczeństwo
w postaci zupek, deserków, ulewania. Włosy muszą być związane, bo inaczej
dziecko nam je wyrwie, kolczyki niemile widziane, bo mogą trafić do buzi
pociechy, podobnie jak modne koraliki przy bluzce. Ponadto ważna jest wygoda i
swoboda ruchów podczas ganiania za raczkującym dzieckiem.
Wybierając wygodę często
ignorujemy estetykę. Zakładamy stare ubrania, które nie nadają się na bardziej
oficjalne spotkania. Wyciągnięte dresy, poszarzała koszulka, sprany t-shirt,
albo co gorsza poplamione, lub ufarbowane ciuchy. Ile razy mówiłyście sobie: „Tego
nie wyrzucę, to będzie po domu, ludziom się w tym nie pokażę, ale w mieszkaniu
się przyda…”
Jak my kobiety po ciąży, siedząc
w domu z dzieckiem mamy czuć się atrakcyjnie, jeśli nosimy takie rzeczy? Jak
przechodząc koło lustra mamy się nie dołować z powodu 5 kg więcej jeśli mamy na
sobie poplamioną bluzkę. Problemem często nie jest kilka dodatkowych
kilogramów, ale niechlujny strój, potargane włosy i kompletny brak makijażu.
Jeśli jesteśmy zadbane, ładnie
ubrane nasza samoocena na pewno wzrośnie. Co zrobić, aby już nigdy nie nosić
rozciągniętych dresów? Czy same dla
siebie nie jesteśmy wystarczającym powodem by ładnie wyglądać?
Zacznijmy w końcu wyrzucać! Bardzo dokładnie przeanalizuj swoją
szafę. Zastanów się, czy jeśli w tej bluzce otworzysz drzwi swojej
koleżance/teściowej/znajomym męża, zrobisz dobre wrażenie? Jeśli nie, oznacza to, że ten ciuch wywołuje
u Ciebie negatywne odczucia i tak też będziesz się w nim czuła.
Wyrzuć wszystkie poplamione i podarte ubrania! Bez względu na
sentymenty czy wspomnienia wszystko ląduje w koszu. Wyjątkiem jest jeden podkoszulek,
jeśli farbujesz włosy w domu. Ale ma on służyć jedynie do tego celu.
Kup sobie coś „po domu”! Jeśli większość czasu spędzamy w mieszkaniu
to, dlaczego by nie kupić czegoś w tym celu. Po co nam 10 sukienka, jeśli
nosimy je kilka razy w roku. Wygodne i modne dresy założymy ponad 100 razy.
Bez względu na to czy wychodzisz dziś z domu, czy nie - dbaj o siebie. Czyste i upięte
włosy, umyta skóra, wyregulowane brwi to minimum jakie musimy spełnić.
Delikatnie podkreślone rzęsy, czy krem bb będą miłym dodatkiem.
W następnym poście jak według
mnie skompletować idealną garderobę po domu? Co wybierać i jak zestawiać ubrania?
A Wy, w czym chodzicie po domu?
Która z Was ukrywa powyciągane dresy w szafie?
Pozdrawiam
Madame B
Tags:
MODA
5 komentarze
Bardzo madrze napisane. U nas w kraju utarlo sie ze po domu chodzi sie w starych lub zniszczonych ubraniach. A powinno to byc zakazane :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznaje sie ze latam po domu w poplamionych bluzkach i starych leginasch ale poprostu za duzo rzeczy zniszczylam podczas sprzątania czy gotowania i szkoda mi normalnych ubrań miałam ładna bluzkę i nosilam ja w domu i co ? Poplamilam podczas sprzątania a konkretnie ja wypalilam ;) ale za to w makijażu latam zawsze chyba ze jestem chora to jedyny moment kiedy nie dbam o swój wygląd ;)
OdpowiedzUsuńTo fakt, Cif i inne bajery potrafią zniszczyć ubranie. Ja mam jedne dresy których nie lubię i jedną bluzkę, którą zakładam do farbowania włosów,albo jak robię większe porządki z użyciem ciężkiej artylerii. Ale czasami coś na szybko sprzątam i zdarzyło mi się poplamić ubranie. Ale super jeansy od Zary dzień po zakupie też udało mi się ufarbować w pracy. Więc takie niebezpieczeństwo czycha na nas wszędzie.
Usuńczekam niecierpliwie na dalszy ciag
OdpowiedzUsuńZgadzam się w zupełności z Twoim postem. Poza domem szykownie, a w domu wygodnie ;)
OdpowiedzUsuń