Powrót do formy - kosmetyki i masaże cz.2
Cześć!
Witam w kolejnym poście
dotyczącym mojej pielęgnacji antycellulitowej. Moje ciało potrzebuje
regeneracji i ujędrnienia po ciąży. Na szczęście do wagi wracam szybko, ale
kondycja mojej skóry pozostawia wiele do życzenia. W poprzednim poście tutaj
pisałam o kosmetykach i akcesoriach, których będę używać podczas powrotu do
formy. Używam ich już od trzech tygodni, czy są efekty?
Co 4 dni używam koncentratu 100%
cynamonowo-kofeinowego z olejkiem arganowym BingoSpa. Smaruję uda, pośladki oraz
brzuch preparatem, a następnie owijam folią spożywczą. Pierwszy zabieg trwał 15
minut i za każdym razem wydłużam go o kolejne 5 minut (aż dojdę do 40 min).
Następnie spłukuje kosmetyk. Zdecydowanie czuć i widać, że kosmetyk ma mocne
działanie. Trzeba uważać, aby nie przedobrzyć, bo potrafi szczypać.
Po zabiegu nakładam ujędrniający
balsam z koenzymem Q10 firmy Palmers. Jego zadaniem jest ujędrnianie,
nawilżanie i natłuszczanie. Ponieważ sam zabieg jest dość silny wybieram ten
delikatny preparat na bazie masła kakaowego. Produkt ma bardzo ładny zapach i
działa kojąco, a jednocześnie dba o jędrność naszego ciała.
W pozostałe dni wykonuję podczas
kąpieli 10-15 minutowy masaż przy pomocy rękawicy. Masaż wykonujemy z dołu ku
górze. Poprawia to krążenie i przygotowuje skórę do lepszego wchłania kolejnego
kosmetyku. Na koniec nakładam Serum do ciała antycellulit i wyszczuplanie
SORAYA Body Diet 24. Po tym kosmetyku również możemy odczuwać pieczenie.
Po trzech tygodniach widać
już efekty. Skóra jest bardziej napięta i nawilżona, a cellulit mniej widoczny.
Straciłam 2 cm w brzuchu oraz 1 cm w udach. Różnica nie jest powalająca,
ale na pewno zachęca do dalszego działania. Powoli zaczynam wprowadzać
ćwiczenia. O dalszych efektach napiszę po kolejnych trzech tygodniach. Może wtedy
już odważę się założyć szorty.
Pozdrawiam!
0 komentarze