W szpitalu

Cześć!

Niestety moje przypuszczenia okazały się prawdziwe. Płacz Michasia nie był spowodowany wyłącznie kolkami. Przycisnęłam wczoraj lekarza i wreszcie przypatrzył się dokładniej małemu. Okazało się, że Michaś ma zapalenie płuc. Dostaliśmy skierowanie na prześwietlenie i diagnoza potwierdziła się. Tak też wylądowaliśmy w szpitalu. Spędzimy tu koło 10 dni. Na szczęście mały dobrze znosi badania, pobieranie krwi, czy podawanie antybiotyku. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i nie będzie żadnych komplikacji. Jednak instynkt matki jest niezawodny. Teraz już wiem, że trzeba twardo przystawać na swoim i jeśli czujemy, że z naszym dzieckiem jest coś nie tak to trzeba dokładnie to sprawdzić.

Ja oczywiście zostaję z maluszkiem w szpitalu. I znoszę ten pobyt zdecydowanie mniej dzielnie od niego. Chce dla niego jak najlepiej, ale zamknięta w malutkim pokoju przez 10 dni pewnie wariuję. Wiadomo też, jakie warunki panują w naszych szpitalach. Zostaje mi czytanie książek i blogowanie (chociaż używanie komputerów też jest tu zabronione – nielegal J). Więc piszcie i komentujcie, żeby mama nie oszalała.


Pozdrawiam

Share:

get this widget