W szpitalu

Cześć!

Niestety moje przypuszczenia okazały się prawdziwe. Płacz Michasia nie był spowodowany wyłącznie kolkami. Przycisnęłam wczoraj lekarza i wreszcie przypatrzył się dokładniej małemu. Okazało się, że Michaś ma zapalenie płuc. Dostaliśmy skierowanie na prześwietlenie i diagnoza potwierdziła się. Tak też wylądowaliśmy w szpitalu. Spędzimy tu koło 10 dni. Na szczęście mały dobrze znosi badania, pobieranie krwi, czy podawanie antybiotyku. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i nie będzie żadnych komplikacji. Jednak instynkt matki jest niezawodny. Teraz już wiem, że trzeba twardo przystawać na swoim i jeśli czujemy, że z naszym dzieckiem jest coś nie tak to trzeba dokładnie to sprawdzić.

Ja oczywiście zostaję z maluszkiem w szpitalu. I znoszę ten pobyt zdecydowanie mniej dzielnie od niego. Chce dla niego jak najlepiej, ale zamknięta w malutkim pokoju przez 10 dni pewnie wariuję. Wiadomo też, jakie warunki panują w naszych szpitalach. Zostaje mi czytanie książek i blogowanie (chociaż używanie komputerów też jest tu zabronione – nielegal J). Więc piszcie i komentujcie, żeby mama nie oszalała.


Pozdrawiam

Share:

5 komentarze

  1. Trzymajcie sie cieplutko!zdrowka dla Michasia a dla Ciebie wytrwalosci!

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Mały;( Co to za lekarze, co trzeba ich prosić, żeby łaskawie dokładnie obejrzeli dziecko! Wracajcie szybko do domku;) A czemu nie można korzystać z komputerów??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo komputery są na prąd, a to kosztuje :) szkoda gadać...

      Usuń
    2. Ach nie pomyślałam o tak oczywistej oczywistości;D

      Usuń
  3. Czyli jednak! Instynkt matki niezawodny. Przykro mi, że mały choruje, ale dobrze, że jest diagnoza i że jest leczony. Jesteście pewnie w Konopnickiej, trzymam kciuki za zdrówko małego i Twoje zdrowie psychiczne:))))

    OdpowiedzUsuń