Nowa bryka Michasia, czyli testujemy rowerek.
W związku z licznymi pytaniami
dotyczącymi nowej fury Michasia postanowiłam napisać kilka słów na jej temat.
Testujemy rowerek od ponad miesiąc, co pozwoliło nam wyrobić sobie o nim wstępną
opinię i sprawdzić jak się sprawuje.
Najpierw troszkę danych
technicznych. Nasza pojazd to ROWEREK TRÓJKOŁOWY KR03 (chociaż pojawiają się różne nazwy), można dostać go min. <tutaj>, <tutaj> i <tutaj>. Rowerek jest na pompowanych kołach które mają
nieźle sprawdzać się na nierównym terenie, co było naszym warunkiem koniecznym
podczas wyboru fury. Można używać go od roczku do 5 lat dzięki temu, że możemy
odkręcać i dokręcać różne części. Rowerek posiada z tyłu regulowany drążek
połączony z kierownicą, którym rodzic może sterować pojazdem. Ponadto posiada: regulowany baldachim
ochronny przed słońcem, torbę na zabawki, rozkręcaną miękką poręcz dla młodszych
dzieci oraz pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa.
Dodatkowo w zestawie mamy dwa różne podnóżki pod stopy dla maluchów,
amortyzatory na przednim kole dla większego komfortu jazdy.
Jak urodzinowy prezent przypadł
do gustu Michasiowi? Właściwie porzuciliśmy tradycyjny wózek na rzecz owego
rowerka. Syn uwielbia w nim podróżować. Jak na razie nie zdarzyło się by chciał
z niego wysiadać, bądź marudził, co często zdarzało się w wózku. Chyba każda
mama wie jak to jest nieść dziecko i pchać pusty wózek?! Michaś uwielbia chować
zabawki do koszyka zamontowanego z tyłu rowerku, co stanowi fantastyczną
zabawkę nawet w domu.
Jeśli chodzi o mnie to również
jestem zadowolona z tego prezentu, patrz wyżej nie muszę wracać z marudzącym
dzieckiem pod pachą. Rowerek dobrze się prowadzi, nie zajmuje bardzo dużo
miejsca. W małej torebeczce przy kierownicy mogę trzymać telefon i portfel, a w
koszu przewozić zakupy (o ile syn nie zapcha go zabawkami). Rower do
najlżejszych nie należy, ale mieszkam na parterze, więc zniesienie dziecka w
rowerku po 4 schodkach jest znośne. Jeździliśmy nim po polu i lesie i w obydwu
miejscach spisał się rewelacyjnie. Po Biedronce również mknie nieźle nie
zahaczając o regały sklepowe.
Podsumowując rowerek to według
mnie świetny prezent na roczek (chociażby składkowy biorąc pod uwagę cenę).
Myślę, że posłuży nam naprawdę długo, najpierw pełniąc rolę wózka, a następnie
rowerka.
PS. Sponsorem mojej ostatniej nieobecności
i niepublikowaniem postów jest NETIA. Która zapomniała przedłużyć nam umowę
(mimo, że ją zawarliśmy). Ciekawie kiedy rozpatrzą reklamacje i wrócę do świata
Internetu?!
Pozdrawiam
Madame B
7 komentarze
Uważam, że rowerek to świetna sprawa. Basia też dostała swój na roczek i teraz w te ciepłe dni sprawdza się świetnie. :)
OdpowiedzUsuńFajowo,wygląda :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest! Fajnie wygląda i widzę, że się sprawdza:) fajna alternatywa dla buntowników wózkowych:)
OdpowiedzUsuńjest najfajniejszy ! my mamy niebieski metalik :)
OdpowiedzUsuńniestety musiał iść wczoraj na warsztat do dziadka bo ta felerna śruba od siodełka powodowała że Dońko całą drogę przechylał się na lewo :( też macie ten problem ?
Nie u nas na razie wszystko działa bez zarzutu.
UsuńSuper :) już się nie mogę doczekać, aż mój Junior dorośnie do rowerka.
OdpowiedzUsuńEj fajna ta Wasza fura :) Właśnie rozważam, czy coś takiego kupić, czy warto, czy nie warto :)
OdpowiedzUsuń