Olej z rzepaku VS Oliwa z oliwek. Cudze chwalicie swego nie znacie! + Parę słów o olejach ogólnie

Hej!

Zapraszam Was na gościnny wpis mojego męża prowadzącego bloga o tematyce sportowej <tutaj>. Uważam, że temat jest na tyle ciekawy, by podzielić się nim również z Wami.
Ostatnie lata to dominacja oliwy z oliwek nad pozostałymi zdrowymi tłuszczami. Wszyscy zachwycają się jej walorami: skład, smak, zapach itd. Importujemy hektolitry oliwy z europy południowej kiedy w naszym kraju mamy większy skarb czyli olej z rzepaku. Niektórzy pomyśleli, że coś pomieszałem "Jak to "kujawski" lepszy niż oliwa z oliwek? Przecież to się tylko na frytki nadaje." Tu się zgodzę. Olej kupowany w marketach nie nadaje się do niczego. Chciał bym was jednak namówić do spróbowania oleju z rzepaku ale dobrej jakości, tłoczonego na zimno.
Kupując oliwę z oliwek każdy patrzy na jej jakość, czy jest tłoczona na zimno, czy tylko raz itd. Wiemy, że producenci sprzedają towar różnej jakości. Z olejem z rzepaku jest tak samo. Można kupić ten rafinowany z marketu oraz taki tłoczony na zimno z polskiego rzepaku. Różnica będzie ogromna (oczywiście również cenowo ale nie o tym tu mowa). 
Co oznacza, że olej jest rafinowany? Chodzi tutaj o sposób jego pozyskania. W przypadku rafinowanego, nasiona są tłoczone w wysokiej temperaturze, a powstała w ten sposób oliwa oczyszczana. Taki proces prowadzi do pozbycia się cennych składników oraz przekształca nienasycone kwasy tłuszczowe w niezdrowe tłuszcze Trans. Plusem jest naturalny smak i zapach nie dominujący potraw do których został użyty. 
Porównajmy zatem skład obu olejów:

Jak widać różnica składu jest bardzo duża, porównując skład olej rzepakowy jest znacznie lepszym tłuszczem niż popularna oliwa z oliwek. Olej z rzepaku wyróżnia wysoka zawartość kwasów Omega-3 i Omega-6. Stosunek tych kwasów wynosi 2:1 i jest optymalny z żywieniowego punktu widzenia. Kolejnym ogromnym atutem jest mniejsza o ponad połowę ilość nasyconych kwasów tłuszczowych, które to nie są korzystne dla naszego organizmu. Zawartość witamin rozpuszczalnych w tłuszczach A, E oraz K jest również nieporównywalnie większa co deklasuje oliwę z oliwek.
Wybór pozostawiam Wam ale powyższe argumenty mówią same za siebie. Polska jest w dziesiątce największych producentów rzepaku świata. Wspierajmy naszą gospodarkę, kupujmy lepsze jakościowo polskie produkty pozbywając się kompleksów - nie wszystko co zagraniczne jest lepsze.

Drugą kwestią godną przeanalizowania jest wykorzystanie oliwy z oliwek do smażenia. Oglądając programy kulinarne wszyscy smażą na oliwie z oliwek bo jest zdrowa. Jest to absurd! Najpierw wybieramy oliwę tłoczoną na zimno po to żeby "zabić" ją na patelni? Temperatura dymienia oliwy z oliwek to zaledwie 130 °C. Co to znaczy? O co chodzi z temperaturą dymienia? 
Jak podaje Wikipedia:
Temperatura dymienia to najniższa temperatura, przy której ogrzewany olej lub tłuszcz zaczyna rozpadać się na glicerol i wolne kwasy tłuszczowe oraz traci wszelkie własności odżywcze. Dalszym etapem jest powstanie akroleiny
Akroleina to trucizna dla naszego organizmu więc spożywanie produktów smażonych powyżej tej temperatury zatruwa nasz organizm. Dlatego do smażenia wybierajcie olej z jak najwyższą temperaturą dymienia. Godnym uwagi jest olej kokosowy.

Pozostaje jeszcze kwestia smaku i zapachu. Oliwy tłoczone na zimno pachną oraz smakują tak jak surowiec z którego są produkowane. Dla jednych jest to ogromna zaleta dla innych może to być wada. Nie każdy lubi smak oliwy z oliwek. Potrafi zdominować smak potrawy. Najbardziej neutralnym olejem jest Olej z pestek winogron. Praktycznie bezwonny i bezzapachowy przez co można wykorzystać go do potraw bez obaw o zmianę smaku.

Oczywiście jak mówi przysłowie "Nie ma róży bez kolców". Dwa minusy oliw tłoczonych na zimno nierafinowanych to - warunki przechowywania (nieprzezroczysta butelka oraz niska temperatura) oraz krótki termin przydatności do spożycia. Ale czy tak drobne rzeczy mogą wpłynąć na wybór? Nie sądzę.

Jakie jest Wasze zdanie odnośnie olej i co używacie? Podobał Wam się gościnny wpis?

Pozdrawiają
Blogkulturystyczny oraz Madame B


Share:

11 komentarze

  1. Bardzo fajny i ciekawy wpi, nie wiedziałam, że w olinię z oliwek aż tyle nasyconych kwasów tłuszczowych :(.
    Do smażenia używam oleju z pestek winogron, ponieważ na wysoką temperaturę dymienia enia, czasem też oleju rzepakoweg, oliwa z oliwek tylko do sałatek unijnych dań na zimno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż zawsze zwracał mi uwagę żebym nie smażyła na oliwie, ale w sumie nie wiedziałam tak dokładnie dlaczego. Ten wpis również mnie wytłumaczył co i jak :) Może namówię go na kolejny post gościnny :)

      Usuń
  2. Dużo cennych informacji. Dziękuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekażę mężowi i namówię go na kolejny post :)

      Usuń
  3. Super zestawienie, wielkie dzięki, bo u nas też oliwa z oliwek na piedestale :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że post przydatny :) Takie są najlepsze :)

      Usuń
  4. U mnie prawdziwy olej z rzepaku niedawno zagościł w kuchni na stałe, tak samo jak olej lniany, którego używam do sałatek na zimno. Na półki z olejami w marketach już nawet nie zaglądam.
    Bardzo ciekawy wpis :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię takie posty od których coś się nowego dowiem - byłam właśnie tym człowieczkiem co był święcie przekonany, że oliwa z oliwek wygrywa z olejem rzepakowym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że post się podobał i wniósł coś dobrego. Postaram się o więcej takich wpisów.

      Usuń
  6. Genialny wpis! Przerzucam się na rzepakowy.

    OdpowiedzUsuń