Kremy do twarzy Garnier i Nivea - recenzja
Cześć dziewczyny!
Kilka tygodni temu chwaliłam się
nowymi kremami do twarzy. Po miesiącu
regularnego stosowania mogę już, co nieco o nich napisać.
Pierwszym z nich jest GARNIER
Hydra Adapt Ochronny krem-eliksir cera normalna i delikatna. Krem miał za zadanie
nawilżać, wyrównywać koloryt i nadawać blask, chronić skórę przed promieniami
UV dzięki filtrowi SPF 20.
Produkt rzeczywiście nieźle
nawilża nie zatykając przy tym porów. Jednak pozostawia na twarzy delikatny
świecący film. Ja używam go najczęściej pod podkład z którym bardzo dobrze
współgra, makijaż nie roluje się. Produkt kupiłam głownie dla filtru i
wyrównywania kolorytu twarzy. Po
ostatnim słońcu powyskakiwały mi delikatne przebarwienia na twarzy (jak to w
ciąży). Oczywiście nie jest to specjalistyczny produkt do przebarwień więc nie
oczekiwałam cudów. Skóra jednak trochę się wygładziła i nabrała zdrowszego
koloru. Tak więc jak na krem za mniej niż 10zł uważam, że efekt jest pozytywny.
Jeśli ktoś ma cerę normalną niezbyt problematyczną zdecydowanie mogę polecić
ten produkt. Jeśli jednak ktoś oczekuję spektakularnych efektów należałoby
jednak zainwestować w jakiś droższy produkt.
Podsumowując
Plusy:
- Cena
- Dostępność
- Nawilżanie
- Delikatne wyrównanie kolorytu
- Filtr SPF 20
- Pozostawia świecący film
Kolejny produkt do NIVEA aqua
effect, regenerujący krem na noc do cery normalnej i mieszanej. Głównym
zadaniem kremu jest głębokie nawilżanie i regeneracja.
Po odkręceniu słoiczka pierwsza rzecz,
która mnie oczarowała to zapach. Krem pachnie jak typowa NIVEA, co nie każdemu
może odpowiadać mnie jednak bardzo dobrze się kojarzy i od razu chciałam się
nim cała wysmarować. Produkt jest dość
ciężki i gęsty jednak dość dobrze się rozprowadza. Bardzo dobrze nawilża, niestety
trochę zapycha pory. Dla cery normalnej
może i by się sprawdził jednak dla mojej mieszanej już trochę gorzej w strefie
T. Bardzo dobra cena (poniżej 10zł) i ława dostępność. Będę go nadal używać, ale co 2-3 noce, żeby
za bardzo nie obciążyć i nie pozatykać porów.
Podsumowując
Plusy:
- Cena
- Dostępność
- Piękny zapach (pewnie nie dla wszystkich)
- Dobre nawilżenie
Minusy:
- Trochę zapycha
Może znacie jakieś godne polecenie kosmetyki do twarzy na rozszerzone pory? Chcę trochę powalczyć z moją problematyczną cerą. Rozszerzone pory, zaskórniki i przebarwienia uspokoiły się w trakcie ciąży, ale niestety wszystko zaczyna wracać do "normy".
Pozdrawiam
3 komentarze
Polecam peeling kawitacyjny, w dobrej cenie robią te zabiegi w Rossmanie w Manufakturze, rewelacyjnie zamyka pory i skóra jest fajnie oczyszczona i odświeżona. Jak Michaś będzie mógł już z kimś zostać, to koniecznie sobie zrób takie święto.
OdpowiedzUsuńU mnie kawitacja daje rade dopiero po kilku zabiegach dlatego myślę nad zakupem urządzenia do kawitacji. Na allegro są za około 120 zł, a znajoma kosmetolog twierdzi, że dają podobne efekty jak w gabinecie. Więc może się skusze...
UsuńŚwietny pomysł, jakbym miała coś takiego robiłabym to cały czas!
Usuń