NIEulubieńcy ostatnich miesięcy.

Cześć dziewczyny!

Dziś wyjątkowo piszę o kosmetykach, które u mnie się nie sprawdziły i nie polecam. Mimo, że niektóre mają dobre opinie na blogach mnie nie zachwyciły.


Pierwszy z produktów to L`Biotica - Aktywne serum do rzęs i brwi.

Według producenta:
Aktywne serum do rzęs z innowacyjnym kompleksem ActiveLash stymuluje naturalny wzrost rzęs, zapobiegając ich wypadaniu. Silnie regeneruje rzęsy i brwi, przywracając im zdrowy wygląd.
Keratyna uzupełnia niedobór składników budulcowych rzęs oraz zwiększa ich sprężystość i elastyczność
L-arginina (aminokwas) aktywuje wzrost rzęs, wydłuża fazę ich wzrostu
Prowitamina B5 zapewnia rzęsom i brwiom większą wytrzymałość, nadaje im piękny, naturalny połysk.

Moja opinia:
Uczula i podrażnia, mimo że nie jestem alergikiem i rzadko mnie coś uczula tego produktu moje oczy nie tolerują. Cały czas czuję go na rzęsach, a oczy mi łzawią. Na brwiach też nie zauważyłam poprawy. Mam podobny produkt tej firmy w formie kremu do rzęs i jest dużo lepszy.

Kolejny produkt to odżywka do włosów Cece CARE Volume Conditioner. 

Według producenta:
Odżywka z jedwabiem zapewniająca włosom dodatkową objętość. Daje wyjątkowe poczucie gęstości i miękkości włosów. Pozostawia włosy lśniące, sprężyste i jedwabiste w dotyku. Wzmacnia włosy bez obciążania.

Moja opinia:
Produkt jak dla mnie nie robi nic. Objętość bez zmian, włosy nie są jedwabiste w dotyku, ciężko się rozczesują. Produkt ciężko wydobyć, często muszę odkręcać buteleczkę żeby go wydobyć. Po za tym po pewnym czasie zmieniła się jego konsystencja i zrobiły się w nim grudki.

Trzecim produktem jest Farmona, Herbal Care, Odżywka w sprayu normalizująca.

Według producenta:
Ziołowa odżywka normalizująca do włosów w sprayu - włosy tłuste, z tendencją do łupieżu. Odżywka zawiera wyjątkowo łagodne, silnie skoncentrowane naturalne składniki aktywne, które uzupełniają niedobory substancji odżywczych, skutecznie pielęgnując włosy z tendencją do łupieżu. Ekstrakt z łopianu wzbogacony w ekstrakty z białej wierzby, pokrzywy i szałwii zwalcza objawy i przyczyny powstawania łupieżu i pozwala zachować czystą, zdrowo wyglądają skórę głowy oraz piękne, mocne włosy. Dodatkowo biologicznie aktywna siarka i cynk PCA stabilizują pracę gruczołów łojowych, zapobiegając przetłuszczaniu się włosów, a naturalny prebiotyk ułatwia rozczesywanie, chroniąc przed uszkodzeniami. 

Moja opinia:
Dzięki niej nabawiłam się tylko łupieżu. Już jedno użycie wysuszyło mi totalnie skórę głowy.  Robiłam do niego kilka podejść i zawsze kończyło się to tak samo. Włosy również ciężko się rozczesywały. Niestety po drugim użyciu popsuł się atomizer, co bardzo utrudnia aplikację. 

Przedostatni produkt to Maybelline, Dream Pure BB Cream (Krem BB 8w1 do cery tłustej z niedoskonałościami).

 

Według producenta:

Łączy właściwości produktu pielęgnacyjnego z delikatnym działaniem kryjącym, aby udoskonalić skórę za pomocą jednego prostego gestu. Dzięki zawartym w formule składnikom i barwnikom poprawiającym wygląd skóry koryguje niedoskonałości, zapewniając perfekcyjny efekt „nagiej skóry”. Wystarczy jedna aplikacja, aby nadać skórze promienny i ładny wygląd, a także ją nawilżyć. Bez tłustych olejków, zawiera 2% kwasu salicylowego.
Formuła 8w1:
- Maskuje niedoskonałości
- Zmniejsza widoczność porów
- Wyrównuje koloryt skóry
- Dopasowuje się do odcienia skóry
- Redukuje zaczerwienienia
- Zawiera filtr SPF 15 
- Nawilża i ujednolica

 

Moja opinia:
Po nałożeniu widać, że mamy jakiś produkt na twarzy. Niestety coś, co kompletnie nie wyrównuje koloru skóry, a pory są wręcz podkreślone. Według mnie skóra wygląda lepiej bez użycia tego produktu.

Wibo, Growing Lashes, Stimulator Mascara (Maskara pogrubiająca i stymulująca wzrost rzęs) to ostatni produkt.

 

Według producenta:
Maskara o gęstej i niewielkiej silikonowej szczoteczce pogrubiająca rzęsy. Dzięki składnikom pielęgnacyjnym ma za zadanie dodatkowo wzmacniać rzęsy i stymulować ich wzrost.

Moja opinia:
Zakupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami na blogach niestety u mnie w ogóle się nie sprawdziła. Po nałożeniu jednej warstwy rzęsy wyglądały ładnie, niestety kolejne popsuły wszystko. Rzęsy mocno się sklejały. Ponadto po kilku godzinach produkt odbijał się na dolnej powiece i rozmazywał. Jeśli chodzi o stymulację wzrostu to nie mogę się wypowiedzieć, bo po pięciu użyciach tusz wylądował na dnie szuflady.

A wy trafiłyście ostatnio na jakieś buble? Czegoś nie polecacie próbować?

Pozdrawiam.

Share:

0 komentarze